Bory Tucholskie - dzień 3

Środa, 30 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Bory Tucholskie
Charzykowy->Swornegacie->Brusy->Dąbrowa->Wiele->Borsk->Wdzydze Tucholskie->Lipa->Wdzydze Tucholskie->Borsk->Wiele->Karsin->Malachin->Czersk->Złotowo

Trzeci dzień wypadku był najbardziej przyjemny jeżeli chodzi o jazdę, choć pogoda był bardzo zmienna, od pięknej słonecznej pogody po czarne chmury i deszcz.
Wycieczkę rozpocząłem podróżą przez Park Narodowy - Bory Tucholskie. Niesamowite miejsce, jest to rezerwat ścisły i co kawałek są informacje dotyczące szlaków pieszych i rowerowych tak by nikt nie wszedł na teren chroniony. Można zobaczyć w pełni nietkniętą przyrodę i jak się uda zrobić parę ciekawych fotek.
w środku parku znajduje się dąb "Bartuś" :)

Z tego miejsca miałem dwie możliwości, pojechać na Brusy lub zajechać do małem miejscowości o kultowej nazwie:)
Oczywiście wybrałem opcję numer 2:)

Po tej wizycie ruszyłem już na Brusy. Po drodze do Brus znajduje się chata, będąca muzeum, lecz z nieznanym mi przyczyn była zamknięta:(

W Brusach mały przystanek by obadać jak przechodzą chmury burzowe:) i kalkulacja czy zostać, czy ruszyć dalej. Zdecydowałem się ruszyć i to okazało się najlepszym rozwiązaniem, ponieważ burza przeszła przez Brusy, a część chmur deszczowym bokiem, co powodowało ciekawy widok jak jechałem dalej drogą na Wiele i za mną była burza, a po lewej stronie padało. Jeżeli ktoś z was wpadnie na pomysł jechania do Wile a przez Dąbrowę, południową częścią jeziora Skąpe to całkowicie odradzam, leśna mocno piaszczysta droga, musiałem momentami prowadzić rower:(. W Wielu wszystko pozamykane, podszedłem tylko do paru kapliczek i zrobiłem fotki kapliczki

i małego jeziora zaraz obok

Brzydka pogoda musiała odstraszyć wycieczki wiernych:)
Zajechałem też do Wdzydz Tucholskich choć wiedziałem, że nadrobię troszkę trasy, ale chciałem zobaczyć ten teren ponieważ jest to Wdzydzki Park Krajobrazowy i można trafić na ciekawe zwierzęta:) choć mi udało się tylko zrobić ładną panoramę.

Po małej przerwie i podziwianiu widoków ruszyłem już do ostatniego punktu dnia: Czerska. Trafiłem idealnie, ponieważ praktycznie cały odcinek drogi został niedawno wyremontowany i jechało się przyjemnie, bez jakiś problemów. W Czersku zatrzymałem się na chwilę przy fontannie;) (tak lubię fotografować fontanny:P)

Ostatni nocleg był u rodziny i nie udało się spać pod namiotem, ponieważ ciocia uparła się, że mam spać w domu:)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!