Wpisy archiwalne w kategorii

Wypady

Dystans całkowity:1474.20 km (w terenie 357.50 km; 24.25%)
Czas w ruchu:82:08
Średnia prędkość:17.95 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:56.70 km i 3h 09m
Więcej statystyk

Wycieczka do Płocka - dzień 4

Piątek, 27 lipca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Wypady
Płock->Łąck->Gostynin->Kutno

W związku z przymusowym powrotem w piątek., zastanawiałem się, którą drogą pojechać tak by mieć połączenie PKP do Elbląga i coś jeszcze zwiedzić.
Padło na Kutno i byłem zadowolony z tego wyboru. Pierwszy przystanek po wyjeździe z Płocka była pewna miejscowość, którą wszyscy znają:) i mieszkają tam państwo M.:)))))))))


Przez Łąck przejechałem, choć na chwilę zatrzymałem się przy jeziorach.
Na dłuższą chwilę zatrzymałem się w Gostyninie (chyba dobrze odmieniłem)
Ładne miasto, gdzie od sierpnia można już zwiedzać odrestaurowany zamek lub jak to woli zameczek,



oraz skwer i ratusz.



Zaraz po tym jak ruszyłem już na Kutno znowu zrobiło się bezchmurnie i strasznie duszno. Trasa 23km była tak męcząca, że czułem się jakbym przejechał przynajmniej 50km. Idealnym przykładem na to jak było gorąco może świadczyć fakt, że cieszyłem się z każdego TIRa robiącego podmuch wiatru:) W Kutnie wsiadłem w pociąg i czekała mnie jeszcze kilkugodzinna męczarnia w zatłoczonym i dusznym pociągu:(

Wycieczka do Płocka - dzień 3

Czwartek, 26 lipca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Wypady
Szczutowo->Sierpc->Lelice->Płock

W trzeci dzień nie wiedziałem jak będzie z podróżą, rano jak wstałem padał deszcz i postanowiłem poczekać i zobaczyć jak rozwinie się sytuacja. Na szczęście przestało padać około 9:30 i po osuszeniu namiotu i spakowaniu wyruszyłem w trasę około 11:00. Głównym celem dzisiejszego dnia było zwiedzenie skansenu w Sierpcu. Gorąco wszystkim polecam zwiedzenie tego
miejsca, widać i czuć jakby zatrzymał się tam czas. Każda chata utrzymana tak by idealnie przedstawiać swoją epokę i dodatkowo praktycznie w każdym obejściu zwierzęta. Teren jest duży i jakby się chciało w każdym miejscu zatrzymać na dłużej to można tam spokojnie spędzić cały dzień. Mi zajęło to około 2h. Oczywiście robiłem zdjęcia;)

Plan skansenu:


U kowala:


Karczma (można tam zjeść i napoić konie:P):


Kościół:


Chaty:


Szkoła:


Zwierzęta;P


Młyn:



Tutaj widać wielkość terenu, zdjęcie zrobiłem gdzieś na środku idąc do wejścia, w tle młyn.


Dworek:



Po zwiedzaniu ruszyłem do głównej celu całej wyprawy, czyli Płocka. Warto w Lelicach skręcić i pojechać na Płock tak jak pokazuje znak, bardzo dobra droga.W Płocku już bez obozowiska;) zatrzymałem się u siostry:)

Wycieczka do Płocka - dzień 1

Wtorek, 24 lipca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Wypady
Elbląg->Dzierzgoń->Stary Dzierzgoń->Jerzwałd->Siemiany

Na wstępie zaznaczę, że pomysł na tą wycieczkę wpadł mi w niedziele przy grill'u:) i nadal jestem zdania, że był lekko szalony:)
Pierwszy dzień zaczął się pięknie, zero chmur i delikatny wiaterek ułatwiający jazdę. Przez pewne problemy techniczne (nie ze sprzętem) wyruszyłem w trasę dopiero około godziny 14, ponieważ mogłem ruszyć już około 11-12, ale chciałem przeczekać słońce i jechać w bardziej dogodnych warunkach.
Pierwsza część trasy była raczej przypomnieniem sobie okolicy, ponieważ jeździłem drogą na Święty Gaj do Zalewa i potem na Bukowiec.
Kiedy dojechałem do rozjazdu na Markusy i Święty Gaj postanowiłem pojechać szlakiem rowerowym przez Markusy, ponieważ nigdy nie jechałem tą trasą i byłem ciekaw okolicy i nawierzchni. Odcinek przyjemny i droga nie najgorsza, choć bywały odcinki z dużą ilością dziur do Dzierzgonia spokojnie i bez przeszkód da się dojechać.
W Dzierzgoniu zrobiłem kilka minut przerwy, by obejrzeć miasto (prowadziłem rower:P). Pierwszy etap zaliczony:) czas dalej w trasę drogą 515, która ku mojemu zdziwieniu była praktycznie pusta przez całą drogę do Starego Dzierzgonia, gdzie skręciłem w drogę ja Jerzwałd. Wszystko by było fajnie, jakby się nie okazało, że jak się już przejedzie Mortąg to droga zaczyna iść przez
las pod ochroną i asfalt zamienia się w drogę wyłożoną kamieniami, które momentami były ostre! Po czymś takim nie dało się jechać i jakby nie odcinki z niby poboczem gdzie dało się przejechać prowadziłbym rower całe 9km:(
Na wyjeździe przy Jerzwałdzie na szczęście pojawił znowu asfalt i mogłem śmigać prosto do Siemian drogą nawet lepszą niż 515:)
Gdy dojechałem do Siemian myślałem, że to już koniec niespodzianek na dziś i spokojnie się gdzieś rozbiję obóz:)
Przejechałem całą wioskę i nigdzie nie było info o polu namiotowym, LOL. Musiałem cofnąć się do sklepu i dzięki Panu z warzywniaka dowiedziałem się, że mam jechać na sam koniec Siemian i zaraz przed lasem skręcić w lewo i jechać drogą do końca. Okazało się, że jest tam duże pole namiotowe, ale nigdzie nie ma tablic z reklamami itp:) także, jak ktoś chce to znaleźć samemu to będzie
krążył. Pole niedrogie, choć bez pryszniców, za to z umywalkami itp także można się umyć. Udało mi się załapać na zniżkę:) ponieważ osoby obsługujące pole także jeżdżą rowerami:) Mogę gorąco polecić to miejsce, jest naprawdę fajne, jedynie jeżeli ktoś nie lubi dzieci to nie powinien tam jechać:) Zaraz przy polu jest obóz dla dzieci i pracownicy prowadzący go obsługują pole.
Zrobiłem parę fotek:)



PS. Butelki to nie pływające śmieci:)

Elbląg->Suchacz->Łęcze->Elbląg

Wtorek, 22 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Wypady
Wypad na plażę w Suchaczu by złapać odrobinę słońca:)
Postanowiłem wrócić drogą, którą jeszcze nie jechałem i było ciekawie (150m różnicy na odcinku 5km)

Wycieczka szlakami nad Bałtykiem - dzień 5

Piątek, 26 sierpnia 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Bałtyk, Wypady
Dzień 5: Chłapowo->Władysławowo->Chałupy->Kuźnica->Jastarnia (latarnia)->Jurata->Hel (latarnia)
Ostatni dzień wycieczki to nieduża odległość, za to dużo do zwiedzania i postanowiłem zrobić z niego wisienkę na torcie:)
Pierwszym przystankiem była Kuźnica i ciekawostka jaką jest ambona łódź.

Kościół Kuźnica
Zrobiłem też przy okazji małą przerwę na drugie śniadanie i postanowiłem złapać przez tą chwilę troszkę słońca i opalić plecy i zrobiłem zdjęcie na plaży

Plaża Kuźnica
Następny przystanek to Jastarnia gdzie troszkę czasu mi zajęło znalezienie gdzie jest latarnia . Tablice informacyjne są tak zaklejone reklamami, że nie było widać znaczka od latarni. (uzupełnię zdjęcie później bo coś nie chce się dać wrzucić)
Tutaj miły akcent:) bo spotkałem Niemców:) i było już wiadomo, że też jadą ja Hel:)
Pozwiedzałem wszelakie bunkry i nawet się do jednego na plaży dało się wejść co uczyniłem :P

Ciężki Schron Bojowy "Sęp"
Kolejnym miejscem gdzie musiałem być, było Muzeum Obrony Wybrzeża i znajdująca się po drugiej stronie drogi wieża.
Tutaj zrobiłem sporo zdjęć i z ciekawych jest z tarasu widokowego na bunkrze na miejsce gdzie było zamocowane artyleryjskie działo obrotowe.

Muzeum Obrony Wybrzeża
Po dojechaniu do Helu postanowiłem poszukać miejsca na nocleg i tu ku mojemu zaskoczeniu jest niesamowicie fajna miejscówka przy Cyplu, gdzie jak się okazało spotkałem Niemców :)))))))))
Rozstawiłem namiot i rowerem pojechałem do latarni i rozejrzeć się po okolicy za bunkrami:)

Latarnia Hel

Bunkier dla piechoty
Na wieczór wybrałem się na plażę i zrobiłem jeszcze jedno zdjęcie z zachodzącym słońcem.

Zachód słońca Hel
Dnia następnego rano spakowałem się i przy okazji idąc na dworzec zaszedłem jeszcze do Fokarium i zrobiłem panoramę z widoczkiem:)