Dzień 5: 35km 1h43min Kietlice->Radzieje->Gierłoż->Kętrzyn, powrót z PKP Z powodu pogarszającej się pogody i braku prognoz na polepszenie:( postanowiłem skrócić trasę i zwiedzić jeszcze tylko "Park Miniatur" i "Wilczy Szaniec", po czym dojechać do Kętrzyna i wrócić PKP do domu. Odcinek Stawiska->Radzieje to największy horror jaki można spotkać na drogach, cała droga była zrobiona z kamieni i dodatkowo przez deszcze były one bardzo nierówne, jechałem z 14km/h bo trzęsło kosmicznie:( Park Miniatur Wilczy Szaniec
Dzień 4: 25km 1h15min Kol. Rybacka->Węgorzewo->Mamerki->Kietlice Wyjechałem dosyć późno z powodu deszczowej pogody i nie chciałem pakować mokrych rzeczy, więc odczekałem aż wszystko przeschnie dokładnie. Troszkę czasu spędziłem w Węgorzewie, choć zamku nie udało się zwiedzić, za to świetnie bawiłem się w Mamerkach w byłej kwaterze Naczelnego Dowództwa Sił Lądowych OKH Anna. Miałem jechać dalej, lecz znowu z powodu pogody musiałem przerwać wycieczkę i zatrzymałem się w fajnej przystani w Kietlicach. Mamerki
Dzień 3: 52km 3h Wierzba->Kruklanki->Pozedrze->Kol. Rybacka Wszystko szło dobrze i udało mi się namierzyć wszystkie bunkry:) jakie chciałem zwiedzić, aż do czasu jak dojechałem do Pozedrza. Deszcz na szczęście padał z przerwami, za to coraz bardziej intensywnie więc musiałem znaleźć nocleg przed Węgorzewem. Była kwatera Himmlera
Dzień 2: 57km 3h. Wierzba->Mikołajki->Giżycko->Bystry Drugi dzień poszedł sprawnie i bezboleśnie. Droga była bardzo przyjemna, spory odcinek 16-tki i droga 643 naprawdę w dobrym stanie i jechało się przyjemnie. Warto zwiedzić Giżycko, bardzo fajne miejsce i zwiedzanie twierdzy Boyen to obowiązek:) jak ktoś lubi zabytki. Twierdza Boyen Most w Giżycku
Dzień 1: 70km - 4h. dojazd PKP, Kętrzyn->Ryn->Mikołajki->Wierzba Pierwszy dzień był najdłuższy z wszystkich i stanowił dla mnie wyzwanie, ponieważ nie wiedziałem czy mój nowy plan zwiększenia ilości km/dzień wypali i czy nie wymięknę po 2 dniach. Jakbym nie kręcił się dużo po Mikołajkach i okolicznych polach namiotowych (wszędzie było pusto, a nie chciałem ryzykować) to zrobiłbym z 15km mniej. Ryn Mikołajki Wierzba